Choć dla wielu czerwiec jest zwykle miesiącem największej mobilizacji naukowej, część młodzieży Szóstki postanowiła urozmaicić go sobie wypadem w góry. Uczniowie klas 3a, 3d, 2a, 2e, 2d i 1c wraz z opiekunami (Ewą Arcisz-Rogowską, Joanną Wdowiak i Anną Zagórną-Bartnik) 5 czerwca wyruszyli na Podkarpacie.

Pierwszym punktem programu był Skansen w Sanoku, gdzie zobaczyliśmy tradycyjne zabudowy drewniane pochodzące z XVII-XX w. Następnie ruszyliśmy nad Solinę. Tam, z lotu ptaka, podziwialiśmy niezwykłe krajobrazy Bieszczad, Jezioro Solińskie oraz monumentalną zaporę, a wszystko dzięki przejażdżce najnowocześniejszą koleją gondolową w Polsce. 1,5 km podróż była okazją nie tylko, by odkryć to miejsce na nowo, z zupełnie nowej perspektywy, ale i by zmierzyć się z lękiem wysokości (co z pewnością potwierdzi przynajmniej jeden uczestnik naszej wyprawy). Wieczór spędziliśmy towarzysko - rozmawiając, śpiewając, grając w tenisa stołowego oraz przygotowując wspólny posiłek - grillowany chleb i pieczone kiełbaski.

Następnego dnia, pomimo pesymistycznej prognozy pogody, ruszyliśmy na podbój Bukowego Berda. Choć byliśmy na to gotowi, na szczęście nie musieliśmy zmieniać planów i udało nam się zdobyć trzy szczyty tego masywu górskiego, skąd podziwialiśmy rozległą panoramę, ciągnącą się od doliny Sanu, przez pasmo Halicza, Krzemień, Tarnicę, Małą i Wielką Rawkę oraz Połoninę Caryńską i Wetlińską. Drobny deszcz złapał nas dopiero w drodze do Zagrody Żubrów w Mucznem. Zwierzętom jednak wcale on nie przeszkadzał, dzięki czemu mogliśmy je podziwiać w całej okazałości.

Piękne widoki, wysiłek fizyczny oraz wspólnie spędzony czas sprawiły, że do Lublina wróciliśmy z postanowieniem, by wrócić w Bieszczady także w przyszłym roku szkolnym.